Pokój 2 - Liriell Lis , Ilne Delvon

Razem z moją strasznie ciężką walizką przekroczyłam próg pokoju, od razu z zaciekawieniem się po nim rozglądając.
Położyłam plecak przy biurku i zaczęłam się rozpakowywać. Ubrania włożyłam lub zawiesiłam w szafie, a kosmetyczkę zaniosłam do łazienki przy okazji doprowadzając swój wygląd do względnego porządku. Szybko się umyłam, wysuszyłam włosy, zmieniłam ubranie na świeże... aż w końcu było nawet nieźle. Następnie wróciłam do pokoju wyjmując z plecaka pieniądze i komórkę, i opuściłam pomieszczenie, zamykając je na klucz. w końcu trzeba kogoś poznać, prawda?

Pogwizdując cicho pod nosem weszła do pokoju, uprzednio otwierając drzwi i uderzając głową o futrynę. W końcu znalazła się w swoim pokoju w internacie. Otwarła pierwszą szafę i zauważyła czyjeś starannie wypakowane ubrania. Z racji tego, że raczej nie miała wyboru, wypakowała się do drugiej szafy. Pozostał tylko problem, które łóżko może zająć. Wzruszyła ramionami i rzuciła piłkę oraz książkę na to po lewej. Szybko się przebrała w strój sportowy, założyła odpowiednie buty, zgarnęła swoją piłkę i cała w skowronkach wybiegła na zewnątrz, zmierzając w stronę boiska do koszykówki.

Przed przyjściem do pokoju, zahaczyłam o Biedronkę po jakiś napój i moje kochane pocky. Już miałam skierować się pod okno, trochę przygnębiona, że nie udało się z nim jakoś dalej zaprzyjaźnić, czy dłużej pogadać. Zatrzymałam się w miejscu spoglądając z zdziwieniem na drugie łóżko, a na moją twarz wpłynął szeroki uśmiech. Swoje rzeczy położyłam na łóżku, po czym podskoczyłam do drugiej szafy, od razu ją otwierając. Teraz byłam już pewna, że współlokatorka tu przyjechała. Teraz pozostaje jedynie czekać, aż wreszcie się zjawi.
Zamknęłam szafę, podchodząc do swojej i wyciągając z niej piżamę, po czym zniknęłam za drzwiami łazienki.