Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
3 posters
Bo szczęście nadchodzi nieoczekiwanie... :: Szkoła :: Internat :: Część chłopców :: Trzecie piętro - pokoje nauczycieli
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Wróciłem do pokoju po zakończonych na dziś zajęciach, dzięki bogu, czy czemuś tam, nie miałem dzisiaj żadnych dodatkowych obowiązków. A taki dzień, w którym miałem spokój należał do rzadkości i chociaż nie przepadałem zbytnio za ciszą, to jednak raz na jakiś czas była ona błogosławieństwem. Byłem zmęczony, no bo ile razy można tłumaczyć jedno i to samo? Ja tych dzieci nie rozumiem, czy tak ciężko jest zajrzeć do książki, skoro obrazek, który to wyjaśnia jest doskonale przejrzysty...? Z resztą nieważne... W końcu nie zostałem nauczycielem żeby narzekać. Lubię nauczać i kilkoro leni tego nie zmieni, mowy nie ma i koniec kropka. To dziwne, ale jakkolwiek nigdy nie byłem cierpliwy, to gdy uczyłem odnajdywałem w sobie ogromne pokłady tejże cechy. Można by rzec, że ta praca mnie wyciszała. Rzuciłem torbę w kąt nie martwiąc się, że będzie to komuś przeszkadzać. W końcu obecnie mieszkam sam... Co najwyżej osobiście potknę się o własną torbę, która jest tam gdzie być jej nie powinno. Przeszedłem do części kuchennej i wstawiłem wodę na kawę. Potrzebowałem kofeiny, a nie miałem ochoty na nic zimnego. W międzyczasie wziąłem nektarynkę z koszyczka stojącego na blacie i zamruczałem z zadowoleniem wgryzając się w owoc. Podszedłem do mojej torby i zabrałem ją ze sobą do kuchni. Usiadłem na jednym z kuchennych krzeseł i wyjąłem dzisiejsze kartkówki, oj czeka mnie sporo sprawdzania i denerwowania się na te prace to pewne, choć znając życie to i wiele głupot, z których będę mógł się pośmiać mi się trafi.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Na korytarzu dało się usłyszeć kroki. Należały one do pewnego Jegomościa zwanego potocznie C.C. Targał ze sobą dwie, duże, sportowe torby, wypchane potrzebnymi przedmiotami. I tak cud, że wspiął się na to trzecie piętro. Odetchnął stając przed drzwiami. Wreszcie na miejscu! Pchnął drzwi i wszedł przez.próg... A raczej miał zamiar to zrobić nim nadepnął na własną sznurówkę. Padł jak długi na twarrz. Zabolało...
-Auć... - Jęknął. Podniósł sie na rękach tak, że teraz był na czworaka. Zielone włosy zasłaniały chwilowo Jego twarz i opadały na podłogę. -Piękny początek...- Mruknął do siebie.
/Wybacz długość.. Telefon :/ /
-Auć... - Jęknął. Podniósł sie na rękach tak, że teraz był na czworaka. Zielone włosy zasłaniały chwilowo Jego twarz i opadały na podłogę. -Piękny początek...- Mruknął do siebie.
/Wybacz długość.. Telefon :/ /
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Po kilku minutach w końcu mogłem się delektować moją kochaną kawusią, ale prac uczniów nie tknąłem. Nadal leżały sobie nie ruszone na blacie. Aakoś niespecjalnie miałem ochotę się za nie zabierać. Mam sporo czasu żeby je sprawdzić, więc sobie daruje męczenie się teraz. Bo po co psuć sobie nerwy, gdy dzień jeszcze przede mną? Wypiję kawę i idę połazić po parku, czy gdzieś tam... Mam ochotę pobyć na świeżym powietrzu, lecz do tej pory, aż będę mógł wyjść zawsze mogę sobie otworzyć okno. Może i nie będzie idealnie, ale jakieś powietrze przez nie się przedostanie do wnętrza. Wziąłem kubek do ręki i wstałem z zamiarem udania się do pokoju, ale cóż... Moją uwagę od zmierzania ku oknu odwróciła pewna osoba, która dość nieszablonowo weszła do pokoju. szybko odstawiłem kawę i podszedłem do zielonowłosego, po czym klęknąłem obok.
-Nic ci nie jest?-zapytałem odgarniając jego włosy na bok. Cóż... Jeśli to jest mój nowy współlokator, to chyba wyślę dyrektorowi za ten przydział jakieś podziękowania. Uśmiechnąłem się mimowolnie. Nie moja wina, że mam słabość do ładnych osób, a chłopak jak na razie prezentował się całkiem nieźle. Nawet z rozkopanymi włosami. Ciekaw byłem czy przypadkiem nie zrobił sobie czegoś poważniejszego, bo siniaki raczej mieć będzie...
-Nic ci nie jest?-zapytałem odgarniając jego włosy na bok. Cóż... Jeśli to jest mój nowy współlokator, to chyba wyślę dyrektorowi za ten przydział jakieś podziękowania. Uśmiechnąłem się mimowolnie. Nie moja wina, że mam słabość do ładnych osób, a chłopak jak na razie prezentował się całkiem nieźle. Nawet z rozkopanymi włosami. Ciekaw byłem czy przypadkiem nie zrobił sobie czegoś poważniejszego, bo siniaki raczej mieć będzie...
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Miał już wstać gdy nagle ktoś podszedł do niego i popełnił największy grzech... Dotknął Jego włosów. Dopiero kiedy spojrzał na mężczyzne cały zamiar odepchnięcia go znikł. Chrząknął i wstał z Jego pomocą.
-Ach nie to nic. Może tylko będzie siniak. Wybacz, że przeszkadzam. Jestem tutaj nowym nauczycielem Chemii. I jak widać, współlokatorem.- Szybko otrzepał ręce i prawą wyciągnął do niego. -Jestem Cyrille Crores. Możesz... Znaczy się... Może mi Pan mówić C.C. - I nawet posłał mu delikatny uśmiech. Genialne pierwsze wrażenie. Zielony miał aż ochotę wyjść. No nic... Wrodzona niezdarność, ale o dziwo tylko poza lekcjami. Ciekawe prawda? Poprawił szybko te swoje kłaki. Dawno nic z nimi nie robił. Ale szkoda byłoby je obciąć skoro są już tak długie... Poza tym, nieskromnie przyznam, że bardzo mu pasują, a jeszcze do tej bladej cery... Dobra już po zachwytach.
-Ach nie to nic. Może tylko będzie siniak. Wybacz, że przeszkadzam. Jestem tutaj nowym nauczycielem Chemii. I jak widać, współlokatorem.- Szybko otrzepał ręce i prawą wyciągnął do niego. -Jestem Cyrille Crores. Możesz... Znaczy się... Może mi Pan mówić C.C. - I nawet posłał mu delikatny uśmiech. Genialne pierwsze wrażenie. Zielony miał aż ochotę wyjść. No nic... Wrodzona niezdarność, ale o dziwo tylko poza lekcjami. Ciekawe prawda? Poprawił szybko te swoje kłaki. Dawno nic z nimi nie robił. Ale szkoda byłoby je obciąć skoro są już tak długie... Poza tym, nieskromnie przyznam, że bardzo mu pasują, a jeszcze do tej bladej cery... Dobra już po zachwytach.
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Dopiero, gdy chłopak wstał mogłem mu się dokładniej przyjrzeć. Pierwsze, co w ogóle rzucało się w oczy, to jego wzrost. Cóż może i nie dziwiło mnie to, że wiele osób jest niższych ode mnie, no ale on był tak piekielnie niski, że to faktycznie dziwiło. Choć w sumie taki wzrost w połączeniu z tą drobną sylwetką sprawiał, że wyglądał on bardzo delikatnie, a co za tym idzie uroczo. A ja uwielbiałem uroczych ludzi. No i jak mam być szczery nigdy nie potrafiłem się przy takich osobach nie potrafiłem się przymknąć i głośno mówiłem, co o nich myślę. Walić to najwyżej dostanę w twarz i tyle.
-Nawet jeśli siniak, to nie powinien szpecić takiej uroczej twarzy.-powiedziałem z przyjaznym uśmiechem, kij z tym, że go nie znam, jest słodki a co za tym idzie nie będę ukrywał tego, że tak o nim myślę. Nauczyciel chemii... No proszę, coś mi się wydaje, że moja klasa będzie miała z nim sporo zajęć. W końcu to ten profil... Już mu współczuję, ale sądzę, że raczej sam się wpakował w nauczanie, więc będzie musiał jakoś to przeżyć.
-Darah Sangre, uczę biologii. I daruj sobie tego pana, aż tak stary nie jestem.-uścisnąłem jego dłoń i uśmiechnąłem się z rozbawieniem. Cóż chłopak najprawdopodobniej był w moim wieku, bo wyglądał młodo. No chyba że ta jego drobna sylwetka mnie zmyliła, ale cóż nieważne. Jak jest zaraz po studiach, to czeka go niezła szkoła przetrwania.
-Nawet jeśli siniak, to nie powinien szpecić takiej uroczej twarzy.-powiedziałem z przyjaznym uśmiechem, kij z tym, że go nie znam, jest słodki a co za tym idzie nie będę ukrywał tego, że tak o nim myślę. Nauczyciel chemii... No proszę, coś mi się wydaje, że moja klasa będzie miała z nim sporo zajęć. W końcu to ten profil... Już mu współczuję, ale sądzę, że raczej sam się wpakował w nauczanie, więc będzie musiał jakoś to przeżyć.
-Darah Sangre, uczę biologii. I daruj sobie tego pana, aż tak stary nie jestem.-uścisnąłem jego dłoń i uśmiechnąłem się z rozbawieniem. Cóż chłopak najprawdopodobniej był w moim wieku, bo wyglądał młodo. No chyba że ta jego drobna sylwetka mnie zmyliła, ale cóż nieważne. Jak jest zaraz po studiach, to czeka go niezła szkoła przetrwania.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Uroczej? Zarumienił się jakoś tak i jak to miał w odruchu odwrócił twarz. I wcale nie był aż taki niski! To on jest wielki! O!
-Miło poznać... To ja ten... Rozpakuje swoje rzeczy. - Wyminął go, zgarnął torby z ziemi i podszedł do szafy. W błyskawicznym wręcz tempie rozpakował swoje graty, co ważniejsze rzeczy zostawiając na wierzchu. Co do radzenia sobie z uczniami... Już im współczuje. -Długo tu już uczysz?- Spytał z czystej ciekawości. Miał ochotę wziąć szybką kąpiel i polenić się, ale wpierw dowie się czegoś o swoim współlokatorze. Rozejrzał się też po pokoju... W sumie to ładnie urządzony... Wrócił spojrzeniem do współlokatora, zaraz po krótkich oględzinach i przyjrzał mu się dyskretnie. Przystojny jest i to bardzo! A poza tym C.C miał lekką słabość do blondynów, szczególnie wysokich. Jeju! Będzie ciężko się powstrzymywać, ale chyba nie będzie musiał jakoś mocno słysząc Jego słowa. W zasadzie to nasz Zielony człowieczek nawet nie wiedział od kiedy dokładnie zaczyna pracę... Ale chyba od razu, czyli od jutra. Potem zerknie w te swoje papiery.
-Miło poznać... To ja ten... Rozpakuje swoje rzeczy. - Wyminął go, zgarnął torby z ziemi i podszedł do szafy. W błyskawicznym wręcz tempie rozpakował swoje graty, co ważniejsze rzeczy zostawiając na wierzchu. Co do radzenia sobie z uczniami... Już im współczuje. -Długo tu już uczysz?- Spytał z czystej ciekawości. Miał ochotę wziąć szybką kąpiel i polenić się, ale wpierw dowie się czegoś o swoim współlokatorze. Rozejrzał się też po pokoju... W sumie to ładnie urządzony... Wrócił spojrzeniem do współlokatora, zaraz po krótkich oględzinach i przyjrzał mu się dyskretnie. Przystojny jest i to bardzo! A poza tym C.C miał lekką słabość do blondynów, szczególnie wysokich. Jeju! Będzie ciężko się powstrzymywać, ale chyba nie będzie musiał jakoś mocno słysząc Jego słowa. W zasadzie to nasz Zielony człowieczek nawet nie wiedział od kiedy dokładnie zaczyna pracę... Ale chyba od razu, czyli od jutra. Potem zerknie w te swoje papiery.
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Cóż postanowiłem podarować sobie spacer, a co za tym idzie wychodzenie z pokoju w chwili obecnej, bo jakby nie patrzeć właśnie znalazłem sobie o wiele ciekawsze zajęcie niż łażenie bez celu po parku. Choć tak po prawdzie mógłbym powiedzieć, że to zajęcie znalazło mnie, ale nie będę wnikał w zbędne szczegóły. Jakoś rozwodzenie się nad detalami nigdy nie było moją mocną stroną. Obserwowałem chłopaka z rozbawioną miną, no bo cóż... To jego zawstydzenie trochę mnie bawiło, w końcu jak do tej pory nie powiedziałem nic zawstydzającego, zwłaszcza jak na moje możliwości. Jeśli stwierdzenie, że jest uroczy doprowadziło do takiej reakcji, to ciekawi mnie jak się zachowa, gdy powiem coś o wiele bardziej, jakby to określić... O już wiem nieprzyzwoitego. Tak to dobry dobór słów. Przyglądałem się jego poczynaniom ciekaw czy jest wielką niezdarą, jakby nie patrzeć mogłem mieć takie podejrzenia po widowiskowym wejściu jakie zaprezentował.
-Trochę ponad rok.-odpowiedziałem na jego pytanie przypominając sobie jednocześnie okoliczności mojego przyjęcia tutaj. Jedno muszę przyznać, nie dziwiłem się poprzedniej nauczycielce, że udała się na emeryturę zaraz po tym jak ta tylko zaczęła jej przysługiwać. Klasy, które po niej przejąłem były, co najmniej denerwująco idiotyczne. O tyle dobrze, że w tym roku przydzielono mi rozszerzenie i podarowano tych z podstawy. Bo kolejnego roku bym chyba z nimi nie wytrzymał. W pewnym momencie zauważyłem jak chłopak na mnie zerka, doprawdy na co ta cała konspiracja? Jeśli chce to niech się patrzy mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie nawet mnie to cieszy.
-Trochę ponad rok.-odpowiedziałem na jego pytanie przypominając sobie jednocześnie okoliczności mojego przyjęcia tutaj. Jedno muszę przyznać, nie dziwiłem się poprzedniej nauczycielce, że udała się na emeryturę zaraz po tym jak ta tylko zaczęła jej przysługiwać. Klasy, które po niej przejąłem były, co najmniej denerwująco idiotyczne. O tyle dobrze, że w tym roku przydzielono mi rozszerzenie i podarowano tych z podstawy. Bo kolejnego roku bym chyba z nimi nie wytrzymał. W pewnym momencie zauważyłem jak chłopak na mnie zerka, doprawdy na co ta cała konspiracja? Jeśli chce to niech się patrzy mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie nawet mnie to cieszy.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
O! Więc może starszy i bardziej doświadczony kolega udzieli mu jakiś rad?
-Uczniowie bardzo dokazują? - Podstawowe pytanie. Nie chciał chyba na starcie psuć sobie i im nerwów. No, ale jeśli będzie trzeba. Może powinien się do niego trochę przymilić? Albo coś... W końcu nie chciałby wyjść na nudziarza, nie przed kimś takim. Chociaż w sumie nic o nim nie wie. No nic! Cyrille zawsze chce się pokazać od jak najlepszej strony każdemu, a jeszcze jak ten ktoś jest przystojny. A poza tym... -Może usiądziemy? Będzie wygodniej rozmawiać. - Zaproponował i wskazał na kanapę. Chyba nie przeszkodził mu swoim... Wpadnięciem w niczym ważnym prawda? A przynajmniej taką miał nadzieję. Dopiero teraz uświadomił sobie, że cały czas mu się przygląda. Jeszcze z takim dwuznacznym uśmiechem!
Cyrille, co Ty robisz? - Zapytał się w myślach i speszony odwrócił wzrok na wskazane wcześniej miejsce do siedzenia. Zmazał też z twarzy ten uśmieszek, tak na wszelki wypadek. Jeju, teraz to się formalnie będzie bał odezwać. Już na wstępie robi z siebie głupka. No nic! Zaraz to naprawimy!
Bądź sobą... - Powtarzał sobie w głowie.
-Uczniowie bardzo dokazują? - Podstawowe pytanie. Nie chciał chyba na starcie psuć sobie i im nerwów. No, ale jeśli będzie trzeba. Może powinien się do niego trochę przymilić? Albo coś... W końcu nie chciałby wyjść na nudziarza, nie przed kimś takim. Chociaż w sumie nic o nim nie wie. No nic! Cyrille zawsze chce się pokazać od jak najlepszej strony każdemu, a jeszcze jak ten ktoś jest przystojny. A poza tym... -Może usiądziemy? Będzie wygodniej rozmawiać. - Zaproponował i wskazał na kanapę. Chyba nie przeszkodził mu swoim... Wpadnięciem w niczym ważnym prawda? A przynajmniej taką miał nadzieję. Dopiero teraz uświadomił sobie, że cały czas mu się przygląda. Jeszcze z takim dwuznacznym uśmiechem!
Cyrille, co Ty robisz? - Zapytał się w myślach i speszony odwrócił wzrok na wskazane wcześniej miejsce do siedzenia. Zmazał też z twarzy ten uśmieszek, tak na wszelki wypadek. Jeju, teraz to się formalnie będzie bał odezwać. Już na wstępie robi z siebie głupka. No nic! Zaraz to naprawimy!
Bądź sobą... - Powtarzał sobie w głowie.
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Uczniowie... Temat praktycznie równie ciekawy i uniwersalny co pogoda ale cóż... Może i jest nudny, ale przynajmniej seksowny. Choć wolałbym żeby miał jakieś inne tematy do rozmowy, bo ten jest czymś idiotycznym, lecz w sumie czego ja się spodziewam po kimś kto właśnie zaczął nauczać... Bo zapewne większego doświadczenia, niż praktyk to on nie miał. Inaczej nie przejmowałby się uczniami.
-Zależy od klasy...-westchnałem cicho i przechyliłem głowę w bok zatrzymując wzrok dłużej na jego szyi. Nie moja wina mam słabość do tej części ciała prawie tak samo wielką jak do odkrytych nóg. Odgarnąłem włosy, które uparcie wpadały mi do oczu i przysłaniały mi widok.
-Jak trafisz o klas z podstawy to współczuję.-dodałem jeszcze, a gdy wskazał na kanapę bez komentowania tej propozycji ruszyłem się spod ściany, o którą do tej pory się opierałem i podszedłem do niej, po czym usiadłem. W sumie z tym siedzeniem miał rację, co prawda nie przeszkadzało mi stanie, bo jakby nie patrzeć moja praca i tak była z tym związana, więc byłem przyzwyczajony. Widząc, że ten znowu się czymś zawstydził nie potrafiłem powstrzymać uśmiechu. Czyżby moa obecność była aż tak krępująca dla niego? Ciekawe... Na pewno kiedyś wykorzystam tę wiedzę.
" Słodziak..."-przemknęło mi przez myśl, a w następnym momencie zacząłem jeździć wzrokiem po jego ciele. Hmm... Założę się, że naprawdę kusząco wyglądałby w jakiejś przydługawej na niego koszulce, jednocześnie nie mając wtedy na sobie nic poza nią.
-Masz jeszcze jakieś pytania kociaku?-zapytałem na chwilę wyłączając moje niezbyt grzeczne myśli, w momencie w którym do mojej podświadomości dotarło pytanie o smak ust chłopaka.
-Zależy od klasy...-westchnałem cicho i przechyliłem głowę w bok zatrzymując wzrok dłużej na jego szyi. Nie moja wina mam słabość do tej części ciała prawie tak samo wielką jak do odkrytych nóg. Odgarnąłem włosy, które uparcie wpadały mi do oczu i przysłaniały mi widok.
-Jak trafisz o klas z podstawy to współczuję.-dodałem jeszcze, a gdy wskazał na kanapę bez komentowania tej propozycji ruszyłem się spod ściany, o którą do tej pory się opierałem i podszedłem do niej, po czym usiadłem. W sumie z tym siedzeniem miał rację, co prawda nie przeszkadzało mi stanie, bo jakby nie patrzeć moja praca i tak była z tym związana, więc byłem przyzwyczajony. Widząc, że ten znowu się czymś zawstydził nie potrafiłem powstrzymać uśmiechu. Czyżby moa obecność była aż tak krępująca dla niego? Ciekawe... Na pewno kiedyś wykorzystam tę wiedzę.
" Słodziak..."-przemknęło mi przez myśl, a w następnym momencie zacząłem jeździć wzrokiem po jego ciele. Hmm... Założę się, że naprawdę kusząco wyglądałby w jakiejś przydługawej na niego koszulce, jednocześnie nie mając wtedy na sobie nic poza nią.
-Masz jeszcze jakieś pytania kociaku?-zapytałem na chwilę wyłączając moje niezbyt grzeczne myśli, w momencie w którym do mojej podświadomości dotarło pytanie o smak ust chłopaka.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Usiadł więc obok niego na kanapie. Czyli ogólnie kiepskawo z uczniami. Ech... Zapowiada się ciężka praca. No nic! Lubimy wyzwania! Jakoś nie zwrócił uwagi, na to, że Darah się mu przygląda. A czemu? Bo sam się pilnował by tego nie robić. Zgarnął włosy na prawe ramię by nie przeszkadzały jakby przypadkiem na nich usiadł czy coś.
Często słyszał, że jest słodziakiem od innych, ale uważał, że facet nie może być słodki, dlatego jakoś tak... Zawsze się za to lekko gniewał. Spojrzał w oczy chłopaka. Chyba nie miał żadnych pytań, ale coś wymyślić musiał... A co mu tam?! Patrzył tak na niego, nie pokazując po sobie ani odrobiny zawstydzenia.
-Masz tutaj kogoś? - Spytał. Chodziło mu o partnerkę i tak dalej. Chciał w ten sposób wybadać. Jest takim podrywaczem, czy tylko się z nim zgrywa? Muah! W głowie C.C rodziły się już najróżniejsze pomysły na kuszenie go. A co mu szkodzi? Ale najpierw niech odpowie na Jego pytanie. W między czasie, niby to od tak oblizał delikatnie swoje wargi, co wyglądało dość... Kusząco. Ach eksperymenty! To co lubił najbardziej. Wrócił spojrzeniem do rozmówcy musi obserwować Jego reakcje! Potem ewentualnie stwierdzi, czy powinien się w nocy bać czy nie, ale raczej nie wygląda na groźnego. Raczej na bardzo miłego.
Często słyszał, że jest słodziakiem od innych, ale uważał, że facet nie może być słodki, dlatego jakoś tak... Zawsze się za to lekko gniewał. Spojrzał w oczy chłopaka. Chyba nie miał żadnych pytań, ale coś wymyślić musiał... A co mu tam?! Patrzył tak na niego, nie pokazując po sobie ani odrobiny zawstydzenia.
-Masz tutaj kogoś? - Spytał. Chodziło mu o partnerkę i tak dalej. Chciał w ten sposób wybadać. Jest takim podrywaczem, czy tylko się z nim zgrywa? Muah! W głowie C.C rodziły się już najróżniejsze pomysły na kuszenie go. A co mu szkodzi? Ale najpierw niech odpowie na Jego pytanie. W między czasie, niby to od tak oblizał delikatnie swoje wargi, co wyglądało dość... Kusząco. Ach eksperymenty! To co lubił najbardziej. Wrócił spojrzeniem do rozmówcy musi obserwować Jego reakcje! Potem ewentualnie stwierdzi, czy powinien się w nocy bać czy nie, ale raczej nie wygląda na groźnego. Raczej na bardzo miłego.
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Zdziwiło mnie to, że nie zareagował na kociaka, bo w końcu wcześniej tak fajnie reagował. A teraz nagle udaje odważnego. Kij z tym i tak znajdę jakiś inny sposób na zawstydzenie go. Poluzowałem krawat odsłaniając przy tym mój tatuaż na szyi, w sumie to zastanawia mnie czemu go nie zdjąłem zaraz po przyjściu, to do mnie niepodobne... Skorzystałem z okazji, że Cyrille przestał unikać mojego wzroku, czy tez patrzenia na mnie, nie wnikam, tak czy siak korzystając z okazji przyjrzałem się jego oczom. Miały ładny odcień i w jakiś niewyjaśniony sposób idealnie wręcz pasowały barwą do włosów. Uśmiechnąłem się słysząc jego słowa. I w końcu jakieś ciekawe pytanie...
-Nie mam jak na razie.-odpowiedziałem szczerze, jakby nie patrzeć nie miałem powodu, aby kłamać. Lecz muszę powiedzieć, że ciekawi mnie skąd się wzięło to pytanie. Mimowolnie się uśmiechnąłem widząc wyraz jego twarzy, nie wiem czemu, ale miałem przeczucie, że chłopak coś knuje. I pomyśleć, że za tak niewinnym wyglądem czai się ktoś tak kuszący...
-Czemu pytasz kociaku?-dopytałem mrużąc przy tym oczy i zawieszając wzrok na chwilę na jego ustach, by znowu wrócić do tych kocich oczu.
-Nie mam jak na razie.-odpowiedziałem szczerze, jakby nie patrzeć nie miałem powodu, aby kłamać. Lecz muszę powiedzieć, że ciekawi mnie skąd się wzięło to pytanie. Mimowolnie się uśmiechnąłem widząc wyraz jego twarzy, nie wiem czemu, ale miałem przeczucie, że chłopak coś knuje. I pomyśleć, że za tak niewinnym wyglądem czai się ktoś tak kuszący...
-Czemu pytasz kociaku?-dopytałem mrużąc przy tym oczy i zawieszając wzrok na chwilę na jego ustach, by znowu wrócić do tych kocich oczu.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Zauważył tatuaż na Jego szyi. Ciekawy... Znaczy no, fajnie w sumie to wyglądało, ale Cyrille chyba nie dałby rady wysiedzieć na krześle tyle czasu. Już przy robieniu tego małego trefla było ciężko... Wrócił spojrzeniem do Jego oczu. Nikogo nie miał? A to ciekawe. Uśmiechnął się pod noskiem ukazując delikatnie białe ząbki. Chyba przy nim często będzie się uśmiechać. Owszem knuje, ale i tak pójdzie na żywioł. Jak zawsze. I był niewiniątkiem! Nie posunie się do niczego wielkiego. Nie ma na tyle odwagi. Jakieś, proste, ale dwuznaczne gesty wystarczą.
-Czemu pytam? Z czystej ciekawości. - Puścił mu oczko. To "Kociaku" trochę go peszyło, ale walczył z tym, nic nie pokazywał! Ot co?! Nie podda się teraz! W końcu jest uparty. -Chociaż ciężko uwierzyć, że ktoś tak przystojny nie ma p-partnera lub partnerki. - Cholera! Za jąkał się! Dobra może się nie kapnie, że był zawstydzony mówiąc to i uzna, że tak jakoś wyszło? Oby! Siedział bokiem na kanapie, by być przodem do Darah'a. Podparł twarz na dłoniach, a łokcie na swoich udach. Patrzył tak na niego od dołu zupełnie niewinnym spojrzeniem. Tylko aureolki brakuje. Oczywiście, że niczego nie planował! On? Wszystko spontanicznie.
-A może ktoś Ci się jednak podoba? Mnie możesz powiedzieć. - Odezwał się ponownie dalej niewinnie się przyglądając. Odchylił delikatnie głowę w bok.
-Czemu pytam? Z czystej ciekawości. - Puścił mu oczko. To "Kociaku" trochę go peszyło, ale walczył z tym, nic nie pokazywał! Ot co?! Nie podda się teraz! W końcu jest uparty. -Chociaż ciężko uwierzyć, że ktoś tak przystojny nie ma p-partnera lub partnerki. - Cholera! Za jąkał się! Dobra może się nie kapnie, że był zawstydzony mówiąc to i uzna, że tak jakoś wyszło? Oby! Siedział bokiem na kanapie, by być przodem do Darah'a. Podparł twarz na dłoniach, a łokcie na swoich udach. Patrzył tak na niego od dołu zupełnie niewinnym spojrzeniem. Tylko aureolki brakuje. Oczywiście, że niczego nie planował! On? Wszystko spontanicznie.
-A może ktoś Ci się jednak podoba? Mnie możesz powiedzieć. - Odezwał się ponownie dalej niewinnie się przyglądając. Odchylił delikatnie głowę w bok.
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
On mnie prowokuje, czy mi się wydaje? Z resztą nieważne, jak prowokuje to dostanie to, czego chce, bo zapewne zależy mu na sprawdzeniu jak daleko może się posunąć zanim ja stracę kontrolę... A to ci niespodzianka ja nie posiadam na tym polu żadnej kontroli. Jedno jednak muszę przyznać prowokuje skutecznie i naprawdę można by pomyśleć, że robi to nieświadomie. Z ciekawości... Jak widać nie uczyli go, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Choć w sumie w piekle jest bardzo ciekawie... Jakby nie patrzeć zebrało się tam najlepsze towarzystwo i co z tego, że martwe?
-A więc słodziaku uważasz, że jestem przystojny?-uniosłem brwi z rozbawieniem wywołanym tym zająknięciem. Co prawda postanowiłem udawać, że go nie dosłyszałem. Ta rozmowa mi się podobała, a gdybym dał po sobie poznać, ze zauważyłem jego skrępowanie, które tak bardzo starał się ukryć, to zapewne moja zabawa by się skończyła, prawda? Oparłem się wygodniej o kanapę i przyglądałem mu się z zadowoleniem.
-Może tak, a może nie.-odpowiedziałem na jego pytanie. Nie wiem czemu, ale odnosiłem wrażenie, że w tej chwili rozgrywamy jakąś grę... Jakkolwiek nie rozumiałem powodu tego skojarzenia i tak miałem zamiar wygrać.
-A więc słodziaku uważasz, że jestem przystojny?-uniosłem brwi z rozbawieniem wywołanym tym zająknięciem. Co prawda postanowiłem udawać, że go nie dosłyszałem. Ta rozmowa mi się podobała, a gdybym dał po sobie poznać, ze zauważyłem jego skrępowanie, które tak bardzo starał się ukryć, to zapewne moja zabawa by się skończyła, prawda? Oparłem się wygodniej o kanapę i przyglądałem mu się z zadowoleniem.
-Może tak, a może nie.-odpowiedziałem na jego pytanie. Nie wiem czemu, ale odnosiłem wrażenie, że w tej chwili rozgrywamy jakąś grę... Jakkolwiek nie rozumiałem powodu tego skojarzenia i tak miałem zamiar wygrać.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Czekał na Jego słowa w głowie powtarzając cały czas, że nie ważne, co powie nie może się skrępować. Ale to "słodziaku" było gwoździem do trumny. Momentalnie się skrępował. Może nie zarumienił się, ale zaczął uciekać wzrokiem. Nadął policzki patrząc w bok na podłogę. Wyglądał uroczo, jak obrażone dziecko.
-Nie jestem słodki. - I tym oto sposobem przegrał własną grę. To się dopiero nazywa porażka... To jedno słowo i po wszystkim. Aż mu się chciało westchnąć z niezadowolenia. -Tak, jesteś przystojny. - Powiedział z dalej odwróconym od niego wzrokiem. Wyprostował się na powrót. Poddać się w takiej chwili? O nie! Już na coś wpadł. Poudaje teraz obrażonego, za tego słodziaka. Gra trwa! Jeszcze nie przegrał! Chociaż to w sumie nie jest gra. To był eksperyment. Który dał wynik pozytywny. A przez to Cyrille niezbyt wiedział jak będzie się musiał w przyszłości w stosunku do Darah'a zachowywać, skoro go podrywa. Nie patrzył na Blondyna udając obrażonego w zaparte. Splótł ręce na swojej klatce piersiowej. Nawet raz nie zerknął w stronę Darah'a. Foch mode on! Tylko ciekawe jak zareaguje na to wcześniejsze skrępowanie?
-Nie jestem słodki. - I tym oto sposobem przegrał własną grę. To się dopiero nazywa porażka... To jedno słowo i po wszystkim. Aż mu się chciało westchnąć z niezadowolenia. -Tak, jesteś przystojny. - Powiedział z dalej odwróconym od niego wzrokiem. Wyprostował się na powrót. Poddać się w takiej chwili? O nie! Już na coś wpadł. Poudaje teraz obrażonego, za tego słodziaka. Gra trwa! Jeszcze nie przegrał! Chociaż to w sumie nie jest gra. To był eksperyment. Który dał wynik pozytywny. A przez to Cyrille niezbyt wiedział jak będzie się musiał w przyszłości w stosunku do Darah'a zachowywać, skoro go podrywa. Nie patrzył na Blondyna udając obrażonego w zaparte. Splótł ręce na swojej klatce piersiowej. Nawet raz nie zerknął w stronę Darah'a. Foch mode on! Tylko ciekawe jak zareaguje na to wcześniejsze skrępowanie?
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Wykrzywiłem usta w złośliwym uśmiechu i ledwo powstrzymałem się od parsknięcia śmiechem. Jest słodki i to piekielnie, w tej sprawie akurat jego zdanie się nie liczy, bo nikt nigdy nie powie o sobie, że jest słodki. Ale ja twierdzę inaczej i nie zamierzam się przejmować jego obrażona miną. Niech sobie myśli, co chce. Ja zamierzam mu powtarzać to rak często aż sam tego na głos nie przyzna. W pewnej chwili wpadł mi do głowy ciekawy pomysł. Pochyliłem się do przodu i delikatnie złapałem jego podbródek.W sumie nie musiałem używać dużo siły aby nakierować jego twarz w stronę mojej. O tyle lepiej... Przysunąłem się jeszcze bliżej jego twarzy i spojrzałem w oczy chłopaka, które ten przed chwilą tak uparcie odwracał od mojej osoby. Wiedziałem, co powinienem zrobić, by wygrać tę naszą małą grę. I cóż jako, że było to przyjemne nie zamierzałem z tego pomysłu rezygnować.
-Uroczy z ciebie kociak...-wymruczałem i przejechałem kciukiem po jego dolnej wardze, jednocześnie oblizując usta. Ciekaw byłem jak zareaguje na ten ruch. Miałem nadzieję, że to co zrobiłem nie będzie się równało zagraniu szach mat, bo wolałbym się z nim jeszcze trochę podroczyć.
-Uroczy z ciebie kociak...-wymruczałem i przejechałem kciukiem po jego dolnej wardze, jednocześnie oblizując usta. Ciekaw byłem jak zareaguje na ten ruch. Miałem nadzieję, że to co zrobiłem nie będzie się równało zagraniu szach mat, bo wolałbym się z nim jeszcze trochę podroczyć.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Cisza? Czyżby wygrał? Chociaż on pewnie coś kombinuje... C.C wiedział, że nie może tak czy tak na niego spojrzeć, no chyba, że sobie pójdzie. Wtedy zrobi mu się przykro. Dalej uparcie patrzył gdzieś na ścianę, aż nie poczuł, że Darah jest jakoś bliżej. Już miał na niego spojrzeć, gdy on sam obrócił sobie Jego głowę. Otworzył szeroko oczy zaskoczony. Blisko, strasznie blisko... Czuł dokładnie Jego oddech na swojej twarzy. Rozchylił delikatnie usta, bardziej z zaskoczenia, nie myślcie sobie, że chciał o nie! Zarumienił się delikatnie, a słysząc Jego słowa, widząc jak się oblizuje, oraz czując jak przejeżdża kciukiem po Jego dolnej wardze zrobił się prawie cały czerwony. Serce podskoczyło mu gdzieś do gardła. Zaczął gorączkowo myśleć jak z tego wybrnąć, ale oczy Darah'a skutecznie to uniemożliwiały.
-D-Darah... Co Ty...? - Nie dokończył. Był tak skrępowany, że nie wiedział nawet jak dokończyć zdanie. A miało tam być "kombinujesz". Mniejsza. Jedyne co mu przychodziło do głowy, to albo się wyszarpnąć, albo go pocałować, albo czekać na rozwój sytuacji. Pierwsze i drugie odpada. Postanowił wytrzymać. Spojrzał mu zawzięcie w oczy. Nie przegra! A przynajmniej spróbuje nie przegrać. Nagle napadała go spontaniczna myśl i plan! -M...Mrau... - Zamruczał skrępowany, dalej patrząc nieugięcie w Jego oczy.
-D-Darah... Co Ty...? - Nie dokończył. Był tak skrępowany, że nie wiedział nawet jak dokończyć zdanie. A miało tam być "kombinujesz". Mniejsza. Jedyne co mu przychodziło do głowy, to albo się wyszarpnąć, albo go pocałować, albo czekać na rozwój sytuacji. Pierwsze i drugie odpada. Postanowił wytrzymać. Spojrzał mu zawzięcie w oczy. Nie przegra! A przynajmniej spróbuje nie przegrać. Nagle napadała go spontaniczna myśl i plan! -M...Mrau... - Zamruczał skrępowany, dalej patrząc nieugięcie w Jego oczy.
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Punkt dla mnie skarbie, choć jak na razie gra trwa. Cóż skoro nie ucieka, to ja zamierzam bawić się dalej. Przysunąłem się jeszcze bliżej niego, tak że teraz nasze usta dzieliło może kilka milimetrów. Jedną ręką objąłem go w pasie, drugą nadal trzymając jego podbródek. Bycie tak piekielnie kuszącym i słodkim jednocześnie powinno być zabronione. Choć takie wodzenie na pokuszenie mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, cholernie mi się podoba. Nadal nie przestając patrzeć się w jego cudne oczęta przyciągnąłem jego ciało bliżej mojego. Cóż mnie się nie prowokuje, bo zazwyczaj moja samokontrola idzie wtedy na wolne. Trudno mam tylko nadzieję, że potem nie zacznie mnie unikać. Tego bym nie chciał, bo chłopak mi się spodobał.
-Hmm... Złapałem kotka, tylko co powinienem teraz zrobić...-wymruczałem w jego usta udając, że się nad tym zastanawiam. Nie mogąc się powstrzymać przejechałem językiem po jego dolnej wardze ciekaw dalszej reakcji. Nie potrafiłem nad sobą w tej chwili zapanować. Ten ruch by ode mnie silniejszy. Chwilę potem całowałem te słodkie wargi. Jak widać odpowiedź na pytanie, które zadawałem sobie wcześniej w głowie była już moja.
-Hmm... Złapałem kotka, tylko co powinienem teraz zrobić...-wymruczałem w jego usta udając, że się nad tym zastanawiam. Nie mogąc się powstrzymać przejechałem językiem po jego dolnej wardze ciekaw dalszej reakcji. Nie potrafiłem nad sobą w tej chwili zapanować. Ten ruch by ode mnie silniejszy. Chwilę potem całowałem te słodkie wargi. Jak widać odpowiedź na pytanie, które zadawałem sobie wcześniej w głowie była już moja.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Złapał? O nie! Nie poddał się! Nim się obejrzał On znów był jeszcze bliżej. Poczuł Jego język na wargach. Zadrżał mocno. Już chciał coś powiedzieć i odsunąć sie, ale został pocałowany. Zadrżał ponownie i szeroko otworzył oczy. Jeju... Jak on bosko całuje. Zmrużył powoli oczy. Zaraz jednak odzyskał zdrowy rozsądek.
-Poczekaj... - Szepnął odrywając się od Jego ust. Wiedział, że pozwoli mu na wzzystko jeśli tylko zacznie głaskać go po plecach lub policzku. Musiał więc go nieco powstrzymać. Nie będzie go potem unikać z prostej przyczyny... On zaczął tą zabawę. Będzie miał pretensje tylko do siebie. Czerwony na twarzy patrzył mu w oczy. Przegrał. Oficjalnie to może przyznać. Chociaż patrzył na niego nieco chardo bez przerwy.
-Poczekaj... - Szepnął odrywając się od Jego ust. Wiedział, że pozwoli mu na wzzystko jeśli tylko zacznie głaskać go po plecach lub policzku. Musiał więc go nieco powstrzymać. Nie będzie go potem unikać z prostej przyczyny... On zaczął tą zabawę. Będzie miał pretensje tylko do siebie. Czerwony na twarzy patrzył mu w oczy. Przegrał. Oficjalnie to może przyznać. Chociaż patrzył na niego nieco chardo bez przerwy.
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Z zapamiętaniem smakowałem jego cudownych warg. Swoją drogą ciekawy początek znajomości nie ma co... Choć jak mam być szczery, to z takimi seksownymi kociakami, każdą znajomość mógłbym tak zaczynać. Mruknąłem niezadowolony, gdy chłopak się odsunął. A było tak przyjemnie... Najchętniej wcale bym się nie odrywał od jego ust. Chciałem więcej, do diabła. Odruchowo zacząłem głaskać jego plecy, cóż nawyk taki, na który nic nie poradzę. Wygląda na to, że jednak wygrałem tę małą grę...
-Na co mam czekać?-zapytałem unosząc brwi i patrząc na niego wzrokiem, w którym rozbawienie mieszało się z czymś jeszcze, czego określić zapewne bym nie umiał. Patrzyłem na niego wyczekująco, ciekaw byłem co teraz zrobi. Jaki będzie jego kolejny ruch. Nie lubiłem niepewności, choć miała ona w sobie jakąś dziwną pasję. Mało tego pozwalała się potem cieszyć z przyjemnego zaskoczenia. Pocałowałem chłopaka w policzek, nie potrafiąc, czy też nie chcąc zapanować nad tym ruchem.
-Na co mam czekać?-zapytałem unosząc brwi i patrząc na niego wzrokiem, w którym rozbawienie mieszało się z czymś jeszcze, czego określić zapewne bym nie umiał. Patrzyłem na niego wyczekująco, ciekaw byłem co teraz zrobi. Jaki będzie jego kolejny ruch. Nie lubiłem niepewności, choć miała ona w sobie jakąś dziwną pasję. Mało tego pozwalała się potem cieszyć z przyjemnego zaskoczenia. Pocałowałem chłopaka w policzek, nie potrafiąc, czy też nie chcąc zapanować nad tym ruchem.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
No przecież on mu nawet nie da czegoś powiedzieć. Czując jak głaszcze go po plecach zamknął oczy. Z Jego gardła zaczęły się ulatniać pomruki zadowolenia. Całe Jego ciało zmiękło. Wyprostował się i wręcz łaknął takiego głaskania.
-Mrrrr.... - Zamruczał w odpowiedzi na Jego pytanie. Patrzył na niego taki zauroczony... A jeszcze od buziaka w policzek... Miękki jak galareta. -Miło... - Szepnął. Teraz byłoby go łatwo wciągnąć do dalszej zabawy. Przytulił się do niego. Rumieńce mimo wszystko zostały... Ale kiedy przestał go.głaskać zaczął się powoli ogarniać. On serio był jak kot. Jak go troche dopieścić to od razu zadowolony.
-Mrrrr.... - Zamruczał w odpowiedzi na Jego pytanie. Patrzył na niego taki zauroczony... A jeszcze od buziaka w policzek... Miękki jak galareta. -Miło... - Szepnął. Teraz byłoby go łatwo wciągnąć do dalszej zabawy. Przytulił się do niego. Rumieńce mimo wszystko zostały... Ale kiedy przestał go.głaskać zaczął się powoli ogarniać. On serio był jak kot. Jak go troche dopieścić to od razu zadowolony.
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Gdy zacząłem głaskać jego plecy chłopak całkowicie się rozluźnił. Zupełnie jakby stracił kontakt z rzeczywistością. I choć mogłem to wykorzystać, to nie zrobiłem tego. W końcu może i jestem podrywaczem, ale jakieś zasady mam. A gdybym teraz wykorzystał jego stan, to bym je wszystkie złamał. Zaśmiałem się cicho widząc jego reakcję na to, co właśnie zrobiłem. On mruczy zupełnie jak prawdziwy kot, cóż nieźle trafiłem z tym przezwiskiem. Wygląda na to, że znalazłem jego słaby punkt... Jedno jest pewne, jeszcze nieraz tę wiedzę wykorzystam. Przechyliłem głowę w bok uważnie mu się przyglądając. Kiedy się we mnie wtulił przestałem go głaskać i tylko objąłem go w pasie, a następnie wciągnąłem na swoje kolana.
-Jeśli chcesz to się z tym kłóć, ale mimo wszystko jesteś piekielnie uroczy.-powiedziałem z uśmiechem samozadowolenia.
-Jeśli chcesz to się z tym kłóć, ale mimo wszystko jesteś piekielnie uroczy.-powiedziałem z uśmiechem samozadowolenia.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
No dobra. Może mu posiedzieć na tych kolanach i poprzytulać się. Nadął ponownie policzki. Odzyskał już pełną kontrolę nad sobą.
-Nie jestem... - Odpowiedział. Oparł głowę na Jego ramieniu. Ciepło i wygodnie. Aż mu się odechciało gdziekolwiek iść. W ostateczności... Tak dzisiaj może się zgodzić na jeszcze jednego buziaka. Ale wstyd to powiedzieć. -Co jest we mnie niby takiego słodkiego? Czy tam uroczego? - Spytał dalej lekko nadymany w policzkach. Zaraz się pewnie C.C zapragnie gdzieś ruszyć. Najchętniej pod prysznic.
-Wygodny jesteś. - Stwierdził z pogodnym uśmiechem na usteczkach. To teraz często Blondyn będzie wykorzystywany jako leżak lub coś takiego.
-Nie jestem... - Odpowiedział. Oparł głowę na Jego ramieniu. Ciepło i wygodnie. Aż mu się odechciało gdziekolwiek iść. W ostateczności... Tak dzisiaj może się zgodzić na jeszcze jednego buziaka. Ale wstyd to powiedzieć. -Co jest we mnie niby takiego słodkiego? Czy tam uroczego? - Spytał dalej lekko nadymany w policzkach. Zaraz się pewnie C.C zapragnie gdzieś ruszyć. Najchętniej pod prysznic.
-Wygodny jesteś. - Stwierdził z pogodnym uśmiechem na usteczkach. To teraz często Blondyn będzie wykorzystywany jako leżak lub coś takiego.
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
-Całokształt kociaku, cały jesteś słodki.-odpowiedziałem na jego moim zdaniem głupie pytanie, bo odpowiedź na nie była przecież oczywista. No chociażby teraz, gdy tak nadymał policzki, czy też wtedy, gdy odwracał zawstydzony twarz, lub mruczał. W takich momentach był niesamowicie uroczy. I cóż w tych chwilach naprawdę wiele kosztowało mnie to, żeby się na niego nie rzucić i nie pocałować. W sumie jedynym, co mnie przed tym powstrzymywało było to, że on najpewniej nie tylko zacząłby mnie uważać za niepoczytalnego psychola, to jeszcze by chciał zmienić pokój, a takiego słodziaka wolałem mieć blisko siebie. Zaśmiałem się cicho słysząc określenie jakiego użył do opisania mnie przed kilkoma sekundami.
-W takim razie z przyjemnością będę robił za twój fotel.-powiedziałem przyglądając mu się zmrużonymi oczyma. Pogłaskałem go po policzku. Cóż jedno jest pewne czy to delikatny róż, czy też czerwień... Z obydwoma kolorami wyglądał wspaniale, gdy gościły na jego twarzy.
-W takim razie z przyjemnością będę robił za twój fotel.-powiedziałem przyglądając mu się zmrużonymi oczyma. Pogłaskałem go po policzku. Cóż jedno jest pewne czy to delikatny róż, czy też czerwień... Z obydwoma kolorami wyglądał wspaniale, gdy gościły na jego twarzy.
Re: Pokój 1 - Cyrille Crorers, Darah Sangre
Westchnął jedynie. Dalej twierdził, że nie jest uroczy, ale co tam? Siedział tak naburmuszony. Humor poprawił mu się gdy Blondyn zgodził się na bycie fotelem. Zaraz znów na chwilke urwał mu się film przez głaskanie po policzku. Zamruczał już enty raz Tego dnia. Ledwo się poznali, a on już zn oba Jego słabe punkty. To nie fair. Potem jak będzie spał to go wybada. Zebrał się w sobie i jakoś tak... Pocałował go w policzek. Chociaż to bardziej było muśnięcie niż całus.
-Puścisz mnie na dziesięć... No może dwadzieścia minut? Wezmę tylko prysznic. - Spytał. Czemu? No w końcu go przytula prawda?
-Puścisz mnie na dziesięć... No może dwadzieścia minut? Wezmę tylko prysznic. - Spytał. Czemu? No w końcu go przytula prawda?
Cyrille- Liczba postów : 35
Join date : 14/02/2013
Strona 1 z 2 • 1, 2
Similar topics
» Cyrille Crorers
» Pokój nauczycielski
» Pokój 1 - Gabriel Wencel, ...
» Pokój 2 - Kageoru Kagami, ...
» Pokój 1 - Kara Kimino, ...
» Pokój nauczycielski
» Pokój 1 - Gabriel Wencel, ...
» Pokój 2 - Kageoru Kagami, ...
» Pokój 1 - Kara Kimino, ...
Bo szczęście nadchodzi nieoczekiwanie... :: Szkoła :: Internat :: Część chłopców :: Trzecie piętro - pokoje nauczycieli
Strona 1 z 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach